Ten post jest długo zapowiadanym podsumowaniem trzymiesięcznych badań i rozmów, które stanowiły ważną część projektu „Wyobraźniej! Kreatywna edukacja”. Badania te towarzyszyły warsztatom opisanym w jednym z wcześniejszych postów (dokładnie tym – klik) i dotyczyły edukacji wizualnej oraz wizualnych pomocy dydaktycznych. W zebraniu cennych informacji pomogli mi zarówno dorośli pracujący z dziećmi i młodzieżą, jak i same dzieci, uczniowie szkół podstawowych i średnich. Znajdziecie tu połączenie wyników ankiety i opinii zbieranych w trakcie cyklu warsztatów.
Przyznam, że długo zastanawiałam się, w jakiej formie przybliżyć Wam zebrane informacje. Ostatecznie tekst został podzielony na kilka sekcji, by można było łatwiej odnaleźć się w gąszczu wieści i danych. UWAGA: chcąc przenieść się do konkretnej części posta możesz skorzystać z poniższego spisu treści (klikając w wybrane zagadnienie):
SPIS TREŚCI
- Podręczniki (rozmowy z uczestnikami warsztatów + ankieta)
- Edukacja wizualna (wyniki ankiety)
- Podsumowanie
- Odnośnie ankiety – słowo uzupełnienia
PODRĘCZNIKI
Na początek – małe przypomnienie: w zbieraniu opinii od uczestników warsztatów pomógł mi “Myślozbieracz” czyli własnoręcznie przygotowany stojak z pytaniami i przestrzenią na przyklejanie samoprzylepnych kartek.
DZIECI I MŁODZIEŻ
„Lubisz podręczniki szkolne? (jeśli tak) dlaczego lubisz akurat ten podręcznik?
A jaki byłby podręcznik Twoich marzeń? Ile miałby stron? Co byłoby w środku? I czy byłby z papieru? Niech każdy/każda z Was napisze, jak wyobraża sobie swój wymarzony podręcznik.”
Jak się pewnie domyślacie, większość uczniów na pierwsze pytanie odpowiadała gromkim „nieee”, ale byli też i tacy, którzy mówili np. „ja lubię swój podręcznik do biologii…”, „a ja – do historii”. Pytałam ich wówczas o to, za co najbardziej cenią ten, a nie inny i prosiłam, by to także uwzględnili myśląc o podręczniku marzeń.
Zdecydowana większość pytanych dzieci i młodzieży (5-7 klasa podstawówki oraz 1-2 klasa liceum, przyp.) wskazuje na to, że podręcznik powinien być lekki, cienki i, przede wszystkim, zawierać dużo obrazków. Dla wielu z nich ważne jest to, by podręcznik zawierał tylko treści najistotniejsze, a część dzieci wskazywała także na potrzebę odnalezienia w nim treści zgodnych ze swoimi zainteresowaniami. Nierzadko pojawiają się też określenia takie jak „na tablecie” czy „wersja elektroniczna” czyli takie, które przypominają o tym, że media cyfrowe są dla dzieci „naturalnym środowiskiem”, w którym zdobywają informacje. I wreszcie, są i tacy, którzy mówią o pustych kartkach lub podręczniku, który nie istnieje – i, jak się okaże w dalszej części tekstu, dziecięcy sposób myślenia niekoniecznie odbiega od spostrzeżeń dorosłych…
DOROŚLI
„Przypomnij sobie czas, w którym sama chodziłaś do szkoły. Co najbardziej lubiłaś w podręcznikach, a co Ci w nich nie odpowiadało? A jeśli dziś sama pracujesz z wykorzystaniem podręczników – co Ci w nich odpowiada, a co, Twoim zdaniem, należałoby zmienić?
Pomyśl o tym wszystkim i wyobraź sobie podręcznik szkolny swoich marzeń. Jak wygląda? Jaką ma formę? Czy jest z papieru? Opisz krótko, jak miałby wyglądać.”
To zadanie które usłyszały ode mnie uczestniczki trzech warsztatów: we Wrocławiu, w Gorzowie Wielkopolskim i w Szczecinie (w Zielonej Górze zajęcia miały nieco inny charakter i odbyły się jeszcze bez Myślozbieracza). Podobnie jak w przypadku dzieci, miały opowiedzieć o podręczniku marzeń w oparciu o własne potrzeby – tu jednak w grę wchodziły zarówno wspomnienia, jak i aktualne doświadczenia.
W przypadku rozmowy o cechach, które powinien posiadać wymarzony podręcznik, dorosłe uczestniczki zajęć (100% uczestniczek warsztatów stanowiły kobiety, przyp.) najczęściej wskazują dużą ilość obrazów i dobrej jakości ilustracje. Nie bez znaczenia jest też poręczność – podręcznik, według nich, powinien być – jak wskazywały dzieci – lekki, nie obciążający ucznia zarówno gabarytami czy wagą, jak i nadmiarem zadań czy zbędnych treści. Informacje powinny być ograniczane do najciekawszych i najistotniejszych – i tu zdanie dorosłych ponownie pokrywa się ze zdaniem dzieci. Najważniejsze treści należy wyróżnić kolorem, wspomagając je adekwatnymi wykresami czy mapami myśli.
Co ważne, postrzeganie samej formy podręcznika zmienia się, adekwatnie do czasu i technologii, także u dorosłych. Sporo osób przestaje postrzegać książkową formę jako jedyną słuszną, sygnalizując zapotrzebowanie na technologiczne alternatywy w formie audiobooków, narzędzi multimedialnych czy wreszcie – książek 3D, a nawet 5D. Sam podręcznik ma nie tylko umożliwiać bierne przyswajanie treści, ale przede wszystkim prowokować do działania i uczenia się poprzez doświadczanie – dla wielu uczestniczek istotna jest interaktywna forma.
Kolejną cechą, cenioną przez uczestniczki zajęć, okazała się multisensoryczność. Potrzeba doświadczania za pomocą więcej niż jednego-dwóch zmysłów (standardowo – wzrok i ew. słuch) była manifestowana w formie różnych wypowiedzi – od książki „na guziczek” (dotyk, haptyczność) czy wskazanie znaczenia samego zapachu papieru, aż po rozbudowane projekty, łączące w sobie formę audiobooka z generatorem zapachów i obrazów.
I wreszcie, część opinii mówiła o tym, że podręczników nie powinno być wcale. Zwolenniczki tego typu rozwiązania stawiały przede wszystkim na naukę poprzez doświadczanie i wykorzystanie innych narzędzi dydaktycznych.
W przypadku ankietowanych (ankieta online, “Edukacja wizualna w placówkach kulturalnych i oświatowych”, była dostępna od sierpnia do października – przyp.) zostało natomiast postawione pytanie, z jakimi problemami spotykają się najczęściej w przypadku warstwy wizualnej podręczników. Ponad połowa ankietowanych wskazała na chaos wizualny. Zaraz potem problematyczny okazały się: brak wyróżnionych treści (40,8% ankietowanych) oraz nadmiar tekstu i nieestetyczne ilustracje (odpowiednio po 30,6% odpowiedzi). Inne wskazywane problemy to: zła jakość druku, mało zachęcająca kolorystyka czy kolory zbyt jaskrawe (na to ostatnie zwracano uwagę także w trakcie warsztatów).
EDUKACJA WIZUALNA
O edukację wizualną w pojęciu bardziej ogólnym, jak i o wizualne pomoce dydaktyczne inne niż podręczniki czy zeszyty ćwiczeń również zapytałam w ankiecie. Odpowiedzi na pytania udzielali zarówno nauczyciele (szkoły publiczne i prywatne), jak i animatorzy (związani z instytucjami kultury lub działający niezależnie).
Podobna ilość odpowiadających korzysta w trakcie swojej pracy dydaktycznej z podręczników i/lub zeszytów ćwiczeń, jak z innych wizualnych pomocy dydaktycznych. I tu z kolei, decydowana większość pozyskuje je z internetu w formie darmowych materiałów dydaktycznych (92,6%) lub z płatnych źródeł (83,3%). Pozostali tworzą je sami lub wspólnie z dziećmi, korzystają z bibliotek, zasobów muzealnych lub posiadają własne bazy pomocy edukacyjnych.Zapytani o to, co ma największy wpływ na zapamiętywanie treści, ankietowani w większości odpowiedzieli, że zawartość obrazów (76,4%), interaktywność (obrazy, które angażują odbiorcę – gry, przyciski, zabawki sensoryczne, etc. – 72,7%) oraz wyróżnianie treści kolorem (41,8%). Nie bez znaczenia okazały się też: samodzielne wykonywanie ilustracji, połączenie ruchu, koloru i treści czy wreszcie – kontekst, w którym treści się pojawiają oraz bodźce im towarzyszące.
A skoro mowa o samodzielności i kontekście – czy dzieci są uczone, jak efektywnie sporządzać notatki? Tu, jak się okazuje, bywa różnie:
W ramach ankiety poruszona została także kwestia dostosowania miejsca i pomocy dydaktycznych do potrzeb dzieci z wadą lub dysfunkcją wzroku (więcej o wskazywanych metodach – na filmie, poniżej):
Z pełnymi wynikami ankiety możecie zapoznać się za pomocą poniższej prezentacji filmowej. Całość trwa ok. 16 minut, jeśli więc chcesz od razu przejść do części, która interesuje Cię szczególnie (lub pominąć te, które są dla Ciebie mniej istotne) – poniżej wskazuję, od której minuty zaczynają się poszczególne zestawy odpowiedzi:
0:00 – 1:15 – wstęp
1:15 – 5:12 – dane dotyczące ankietowanych (reprezentowane placówki i województwa, grupy wiekowe, z którymi pracują, etc.)
5:13 – odpowiedzi na pytania związane z pomocami dydaktycznymi innymi niż podręczniki (typy, źródła, cechy)
8:16 – o nauce efektywnego sporządzania notatek przez dzieci
9:41 – korzystanie z podręczników (opinie dotyczące ich użytkowania, walorów wizualnych, etc.)
11:37 – edukacja wizualna (prowadzenie w placówkach, najważniejsze zagadnienia)
14:07 – uwzględnianie potrzeb dzieci z wadą lub dysfunkcją wzroku
15:38 – wskazanie najbardziej interesujących zagadnień + podsumowanie
PODSUMOWANIE
Łącznie swoimi opiniami podzieliło się ze mną 146 osób, z czego: 39 dorosłych uczestniczek warsztatów (na 63 – jak wspomniałam, bez grupy zielonogórskiej), 52 dzieci (wszystkie cztery warsztaty) oraz 55 ankietowanych*.
1. W przypadku podręczników potrzebę „pójścia z duchem czasu” i odejścia od tradycyjnych, ciężkich i przepełnionych treścią książek wyraźnie zaznaczają nie tylko dzieci, ale także dorośli – zarówno na podstawie własnych doświadczeń z przeszłości (bycie uczniem), jak i obecnych (praca z dziećmi).
2. Forma podręcznika powinna ułatwiać doświadczanie i zapamiętywanie, zaciekawiać, pobudzać zmysły.
3. W przypadku treści wyróżnionych istotne jest zastosowanie kolorów, ale i uporządkowanie – kolory nie powinny być krzykliwe, a całość nie może sprawiać wrażenia wizualnego chaosu. Jako ważne wskazywane jest wyróżnianie najistotniejszych treści.
4. Coraz więcej osób zwraca też uwagę na ogólną jakość podręczników i innych pomocy dydaktycznych: odpowiedni dobór fontów (potocznie „czcionek”), jakość papieru, dobry projekt graficzny i brak błędów merytorycznych to cechy cenione równie mocno, co atrakcyjna forma i treść.
5. W procesie dydaktycznym i wykorzystywanych pomocach edukacyjnych dla większości użytkowników bardzo istotny pozostaje obraz, jednak nie powinien być on jedynym atutem – niemało osób wskazuje także na znaczenie dźwięku, ruchu, czy wreszcie – połączenia możliwości i oddziaływania na różne zmysły.
6. Najczęściej wskazywanym źródłem do pozyskiwania pomocy dydaktycznych jest Internet – wykorzystywane są zarówno źródła darmowe, jak i płatne bazy. Oprócz pomocy takich jak plansze, ilustracje czy filmy, osoby pracujące z dziećmi i młodzieżą coraz chętniej sięgają po gry czy memy.
7. Nauka efektywnego formułowania notatek przez uczniów to aspekt, który wciąż wymaga uwagi. Nauczyciele i animatorzy często podkreślają znaczenie interaktywności (co łączy się z punktem 6), doświadczania i samodzielnego wykonywania pomocy dydaktycznych – jednocześnie wskazują, że nauka sporządzania notatek w sposób czytelny, treściwy i atrakcyjny wizualnie wciąż nie jest czymś powszechnym, a w części miejsc nie odbywa się wcale.
8. W rozmowach, jak i w ankiecie często podkreślano również wpływ sztuk wizualnych i projektowania graficznego na codzienność oraz znaczenie przenikania się dziedzin (sztuki wizualne korespondujące z innymi dziedzinami edukacji).
*ODNOŚNIE ANKIETY – SŁOWO UZUPEŁNIENIA
Interpretując wyniki ankiety biorę pod uwagę, że spora część odpowiadających jest już, chociaż w pewnym stopniu,
ukierunkowana na edukację wizualną lub przynajmniej nią zainteresowana – o czym świadczy choćby to, że wyrazili zainteresowanie projektem lub trafili na portal “Wyobraźniej!”. Mam też świadomość, że liczba ankietowanych biorących udział w badaniu nie stanowi w tym przypadku tzw. statystycznej próby reprezentatywnej w skali całego kraju (nauczyciele i animatorzy). I wreszcie – sama ankieta, siłą rzeczy, trafiała przede wszystkim do osób wstępnie zainteresowanych projektem „Wyobraźniej!”, co w przypadku badań online stanowi ograniczenie i naturalną redukcję osób biorących udział w badaniu. Ankietę traktuję więc zdecydowanie bardziej jako pomocniczą formę zastępczą dla rozmowy z tymi, do których nie byłam w stanie dotrzeć w inny sposób (czy to ze względu na ograniczenia czasowe, czy też terytorialne) i uzupełnienie spostrzeżeń ze spotkań warsztatowych niż badanie naukowe czy źródło rzetelnych, wymiernych danych statystycznych. Uznaję jednak, że w połączeniu z rozmowami na żywo (uczestnicy zajęć) zebrane opinie i spostrzeżenia stanowią całość, mogącą być interesującym punktem wyjścia do dalszych rozmów na temat edukacji wizualnej i podręczników szkolnych w naszym kraju.
Serdecznie dziękuję wszystkim za cenne opinie!